Zapraszamy do kontaktu we wszystkich kwestiach związanych ze startupami i inwestycjami w Zabrzu!
contact@startupcityzabrze.pl Zabrze, ul. Powstańców Śl. 5-7 pok.214 +48 532 99 30 99
Zapisz się do naszego newslettera, żeby dostawać informacje o wydarzeniach bezpośrednio na Twoją skrzynkę emailową.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Jak skutecznie zaplanować i zrealizować finansowanie oraz rozwój młodej firmy technologicznej?
Poniżej historia Visual Tech-Lab, startupu uczestniczącego w spotkaniach MedTech Meetup w Zabrzu i współtworzącego społeczność HealthTech Hub w Zabrzu, w ramach programu miejskiego Startup City Zabrze.
Janusz Dramski, Head w Startup City Zabrze:
– Jak zarządzać startupem, żeby w ciągu dwóch lat rozwijać go sposób stabilny i zbudować rozpoznawalną markę, bo chyba można powiedzieć, że Visual Tech-Lab jest już rozpoznawalny?
Marek Uziel, Co-founder i CTO w Visual Tech-Lab:
– Recept jest chyba tyle ile startupów, które osiągnęły sukces. Wiele się o tym pisze i opowiada w przestrzeni medialnej, my też mamy swoją, która jest może jednak trochę odmienna:
JD:
– Rozumiem, że od początku zaplanowaliście model biznesowy, to podstawa, ale zaplanować i zrealizować źródła finansowania na dwa – trzy lata do przodu mając na stole tylko pomysł? Jeżeli to możliwe i się sprawdza, to taki sposób jest jak święty Grall dla Startupów, zdradzisz go?
MU:
– Z przyjemnością, jeżeli tylko nasza historia może pomóc startującym w biznes innowatorom. Oczywiście zacząć można na dwa sposoby: po pierwsze od startu po wsparcie grantowe w konkursach PARP, NCBiR lub innych, a po drugie od finansowania komercyjnego od inwestorów lub funduszy. My zaczęliśmy od innego podejścia. Po analizie rynku wybraliśmy fundusz Netrix Ventures, który posiadał odpowiedni dla nas obszar inwestowania i bardzo dobre opinie, zapytaliśmy czy nasz projekt jest dla nich interesujący. Okazało się, że tak. Dla nas jednak nie był to impuls do kolejnego standardowego kroku, czyli złożenia wniosku inwestycyjnego. Wiedzieliśmy, że chociaż położyliśmy na stole trzy patenty zabezpieczające IP, to droga do uwierzytelnienia się i uzyskania satysfakcjonującej nas pozycji negocjacyjnej jest długa i trudna …
JD:
– Marku, jaki wytrych do tego zamka znaleźliście?
MU:
– Powiedzieliśmy, że nie przyszliśmy do was dzisiaj po kasę (Ups!), a przynajmniej nie teraz. Jeżeli nasz pomysł jest OK, to wskażcie nam ścieżkę, co powinniśmy zrobić, żeby decyzja o wejściu kapitałowym była dla was jak najprostsza, jeśli ją zrealizujemy, o czym krok po kroku będziemy was informować. I zaskoczyło. Wytyczne funduszu były następujące:
JD:
– I tak powstał plan finansowania, który od początku uzgodniliście z funduszem i realizowaliście pod jego kontrolą. Aby zminimalizować jego ryzyko finansowe, oni was na całej drodze monitorowali. Marku to rzeczywiście brzmi jak recepta na sukces …
MU:
– Tak. Po inkubacji w WAB PPNT i solidnie odrobionych lekcjach – jako najlepszy startup edycji 2021 – w cuglach wyrwaliśmy 1 mln złotych grantu dla absolwentów programu inkubacji w PARP i …. mieliśmy dwa punkty z listy odhaczone. Ale wiesz co było najważniejszym elementem naszego planu?
Zanim złożyliśmy w kolejnym kroku wniosek inwestycyjny do funduszu to mieliśmy załatwione wszystkie najgorsze problemy jakie może mieć startup w takich negocjacjach!!! Nie byliśmy już znikąd, znali nas od półtora roku, staraliśmy się utrzymywać stały i częsty kontakt oraz poznaliśmy ich kluczowy zespół. Oni monitorowali nasz rozwój. Doradzali, gdy się o to upraszaliśmy. Ufali nam, bo zrealizowaliśmy cały plan i mocno rozwinęliśmy nasz projekt. Zminimalizowaliśmy ich ryzyko inwestycyjne, ponieważ mieliśmy już pierwszy milion. Po prostu słuchaliśmy ich rad i zdobyliśmy ich zaufanie.
JD:
– To rzeczywiście wygląda jak nowy model pozyskania inwestora kapitałowego. Długa współpraca i zdobycie wzajemnego zaufania pozwoliło wam uniknąć rytualnego pitchowania przed funduszami. Element ryzyka związanego z powodzeniem w zdobyciu kolejnej rundy finansowej zamieniliście na element planu finansowania spółki !
MU:
– (śmiech !) Trafiłeś w punkt. Ale naukę pitchowania odrobiliśmy również bardzo solidnie. Szczególnie dzięki programowi InCredibles pod wodzą Jarka Sroki oraz szkoleniu podczas Carpathian Startup Fest zorganizowanym przez rzeszowską RARR i Dawida Adamskiego. No i wygraliśmy kilka nagród oraz wyróżnień w różnych konkursach. To ważny element rozwoju. Poddajesz się ocenom wielu różnych gremiów, wychwytujesz słabe punkty swojego projektu, poprawiasz komunikację oraz nawiązujesz bardzo dużo kontaktów. Zespół i projekt stał się rozpoznawalny.
JD:
– Jestem pod wrażeniem. A wracając do waszego rozwiązania technologicznego i produktu, powiedz, czy zastosowanie waszego bezinwazyjnego systemu pomiaru gęstości tkanki kostnej może mieć w przyszłości jakieś inne wykorzystanie niż wskazywany obecnie w waszych informacjach obszar implantologii stomatologicznej?
MU:
– Mamy zdefiniowanych kilka ważnych obszarów dla rozwoju naszego systemu, między innymi w ortodoncji i periodontologii. Jest jeszcze obszar inżynierii medycznej. Już dzisiaj, wskutek zainteresowania producentów tomografów komputerowych CBCT, przygotowujemy się do pracy nad rozwiązaniem, które pozwoli zintegrować nasze oprogramowanie SIMDENSITY z oprogramowaniem tomografu, jako ważnej nowej funkcjonalności dla tych urządzeń.
JD:
– Ostatnio ogłosiliście zawarcie sojuszu badawczego i wdrożeniowego z jednym z wiodących producentów implantów zębowych – szwajcarską firmą Thommen Medical i jej dystrybutorem firmą C.Witt Dental. To chyba duży sukces jak na firmę, która dopiero z nowym rokiem zamierza wejść na rynek usług medycznych.
MU:
– Tak, a niebawem poinformujemy o nowych, ważnych partnerach. Po prostu, jak zwykle, zgodnie z planem realizujemy strategię wejścia na rynek globalny. Nie będzie to samotny rejs dookoła świata. Chcemy aby od początku towarzyszyli nam renomowani partnerzy.
JD:
– Wejście na rynek medyczny z nowym produktem i usługą, które jest przed wami, to poważne finansowe przedsięwzięcie. Planujecie jeszcze jedną rundę finansowania…
MU:
– Właśnie teraz jest właściwy moment, aby mieć kilka miesięcy na rozpoczęcie kolejnej rundy finansowania i pozyskania, najlepiej docelowego, strategicznego inwestora dla Visual Tech-Lab. Środki przeznaczymy na pokrycie kosztów wejścia na globalne rynki. Chcemy, aby w ciągu 5 lat świadczyć naszą usługę dla 30 mln rocznie wszczepianych implantów zębowych.
JD:
– Marku, przekaż całemu zespołowi życzenia sukcesu. Do zobaczenia na kolejnych MedTech Meetup’ach w Zabrzu. Dziękuję za rozmowę.
Najnowsze Aktualności
Archiwa